Autolaweta Warszawa

Szef wysłał mnie w pilnej sprawie do Warszawy. Jako, że samochód służbowy był akurat użytkowany przez kogo innego, musiałem jechać swoim prywatnym autem. Oczywiście szef zadeklarował poniesienie wszystkich kosztów. Nie miałem więc żadnych oporów, pojechałem. Wjeżdżając już do miasta zdarzyła mi się nieprzyjemna sytuacja. Na jezdnię wtargnął mi pieszy. Na szczęście zdążyłem zahamować. Niestety ten jadący za mną już nie zdążył tego zrobić. Pieszemu nic się nie stało, ale mój samochód dalej jechać samodzielnie nie dał rady. Potrzebna była autolaweta Warszawa. Na szczęście to duże miasto, pomoc drogową uzyskać można łatwo i szybko. Zadzwoniłem do szefa z informacją co się stało. Ten powiedział, że ponosi koszty, a ja mam brać taksówkę i jechać do klienta. Wszystko pięknie, tylko że formalności na miejscu takiego wypadku trochę trwają. Policja, oględziny, protokoły. W końcu jednak pojechałem na spotkanie a mój samochód na lawecie pojechał do warsztatu. Tam będzie oczekiwał na oględziny inspektora z firmy ubezpieczeniowej. Mam tylko nadzieję, że naprawią go w miarę szybko i przede wszystkim dobrze. Na razie muszę iść do wypożyczalni i wynająć jakiś samochód. Ubezpieczyciel powiedział mi że takowy mi się należy z OC sprawcy. Dobre chociaż to.